Examples of using "“de”" in a sentence and their polish translations:
- Proszę bardzo, nie ma za co.
- Nie ma za co.
- Proszę.
Przestań narzekać.
Nie ma za co.
- Proszę bardzo, nie ma za co.
- Nie ma za co.
Lubisz sałatkę owocową?
Strasznie boję się węży.
Uwielbiam kurczaki.
wskaźnik ubóstwa wynosił około 39%.
Więc przez miliony lat musiała…
Przestań palić.
Zacznij jeszcze raz.
Zmieniłem ostatnio markę pasty do zębów.
Rzuciłem palenie i picie.
Będziesz potrzebował śrubokrętu.
Dałbym wszystko za kubek kawy.
Lubię cię.
Potrzebuję cię.
Potrzebuję trochę czasu.
Musisz zjeść przed wyjściem.
Tom potrzebuje transfuzji krwi.
Jestem z Portugalii.
Chciałbym rosół z kurczaka.
Właśnie dotarłem.
Jestem z Shizuoka.
Właśnie skończyłem jeść.
Zmarła ze starości albo została zraniona.
Ma w sobie mnóstwo olejów żywicznych.
Chciałbym wypić filiżankę kawy.
Potrzebuję trochę cukru.
Przestań robić z siebie durnia.
Skończ gadać.
Lubię podróżować pociągiem.
Przestań krzyczeć.
Przestań strzelać.
Przestań się opierać!
Przestań marudzić.
Wesołego Święta Dziękczynienia!
Potrzebuję trochę kawy.
Lubię spać na brzuchu.
Przestań próbować.
Przestań się sprzeczać.
Przestań się śmiać.
Przestań walczyć.
Przestań płakać.
Właśnie stamtąd przyszedłem.
Rzuciłem palenie i picie.
Lubię filmy.
Lubię geografię i historię.
Uwielbiam serową pizzę.
Przestań krzyczeć.
Tom lubi gry słowne.
Wcale nie.
Przestań narzekać.
Nie ma za co.
Lubisz ciasto śliwkowe?
Właśnie zjadłem lunch.
Tom lubi czytać wieczorami.
Lubisz ciasto?
Urodziłem się dwudziestego drugiego czerwca 1974 roku.
- Lubię zarówno przyrodę, jak i matematykę.
- Lubię i przyrodę, i matematykę.
Niczego od ciebie nie potrzebuję.
Potrzebuję nowej pary butów.
albo produkować samochody za milion czy dwa miliony dolarów.
Spróbuj jeszcze raz.
ale historia poezja z gazet liczyła sobie 250 lat.
Ten ser wykonany jest z owczego mleka.
Będę potrzebować pomocy.
Jestem dumny z ciebie.
- Skąd jesteś?
- Skąd pochodzicie?
Wspomnij mnie od czasu do czasu.
Skąd jesteś?
- Jestem z ciebie dumny.
- Jestem dumny z ciebie.
- Urodziłem się trzeciego kwietnia 1950.
- Urodziłem się 3 kwietnia 1950 roku.
Nagle…
Na kolana!
- Proszę bardzo, nie ma za co.
- Nie ma za co.
- Proszę.
Nie ma za co.
Znowu?
Jeszcze raz!
Muszę znaleźć gdzieś schronienie.
Mam granaty dymne.
Dwadzieścia trzy miliony nietoperzy molosów.
ponad dziesięciu lat głębokiej samotności.
I zamach stanu w Argentynie w 1976.
Przyjechał autobusem.
- Chciałbym dostać test ciążowy.
- Chciałbym zrobić test ciążowy.
Lubię spać.
Lubię spacery, szczególnie rano.
Lubię pływać.