Examples of using "Megyek" in a sentence and their polish translations:
Idę.
Idę do banku.
Idę na pocztę.
Idę do banku.
Idę do miasta.
- Idę spać.
- Idę do łóżka.
Pójdę z tobą.
Idę do kina.
Idę do kościoła.
Idę na zakupy.
Idę do Tomasza.
Idę spać.
Idę do domu.
Chodzę.
Tak, idę!
Idę na ryby.
Wezmę taksówkę.
Zazwyczaj idę do domu o czwartej.
- Nie idę dzisiaj do szkoły.
- Dzisiaj nie idę do szkoły.
W niedzielę idę do kościoła.
Zamierzam iść.
- Idę pierwszy.
- Pójdę pierwszy.
- Idę pierwsza.
- Pójdę pierwsza.
Idę na plażę.
Idę na dworzec kolejowy.
Jutro jadę do Bostonu.
Często jeżdżę do Bostonu.
Idę do banku.
Nie idę do domu.
Czy idę w dobrym kierunku?
- Żenię się.
- Wychodzę za mąż.
Idę tam teraz.
Idę na targ.
Robię zakupy każdego ranka.
Zawsze chodzę do szkoły.
- Co niedziela chodzę do kościoła.
- Chodzę do kościoła co niedziela.
Nie wracam.
Jutro nie idę do kina.
Jutro rano wyjeżdżam do Londynu.
To moja pierwsza wizyta u dentysty.
Ja pójdę.
Przebiorę się.
Odbiorę cię po pracy.
Zwykle jeżdżę do szkoły rowerem.
No, będę się zbierać.
- Idę grać w tenisa.
- Będę grał w tenisa.
Jadę w przyszłym tygodniu do Bostonu.
Nie wychodzę.
Wyjeżdżam wieczorem.
W niedziele po południu zwykle wychodzę po zakupy.
Zwykle chodzę piechotą.
Nie jeżdżę do szkoły autobusem.
Uwielbiam chodzić do kina z moimi przyjaciółmi.
Pójdę jeśli i Tom pójdzie.
Pójdę wziąć ci płaszcz.
Chcę się uczyć, więc idę do szkoły.
Czy to w porządku, jeśli pójdę w dżinsach?
Chodzę często popływać w rzece.
Idę do apteki.
Pojadę, nawet jeśli będzie padać.
Po zmroku nie wychodzę już na ulicę.
Nie wiem dokładnie, kiedy będę z powrotem.
Zostaję w domu tego lata.
Idę na plażę.
„Nie odchodzę, lecz nadchodzę”.
Chodzę do toalety co trzydzieści minut.
- Nie poślubię cię.
- Nie ożenię się z tobą.
- Nie wyjdę za ciebie.
Pójdę na rower, nawet jeśli będzie padać.
Powiedziałam jej raz na zawsze że nie poszłabym z nią na zakupy.
Nie odchodzę, lecz nadchodzę!
Jak będzie ładna pogoda, idę nad rzekę się kąpać.
Odbiorę cię po pracy.
Jeśli wieczorem będzie padać, nie wyjdę z domu.
Odchodzę na emeryturę za cztery lata.
Jadę tego lata do Londynu.
Wychodzę z domu o ósmej piętnaście i przychodzę do szkoły o ósmej czterdzieści pięć.
Nie mogę tak po prostu wyjść. Muszę powiedzieć szefowi, że wychodzę.
"Czemu nie położysz się spać, jeśli jesteś zmęczony?" "Ponieważ, jeśli pójdę spać teraz, to obudzę się zbyt wcześnie."